poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Zamotanie w głowie, czasami może uporządkować wiele spraw.

Jak wiele rzeczy potrafi smucić,
Jak wiele potrafi radować.
Życie to troszkę jak pofałdowane łąki,
Pofałdowane pagórki,
Gdzie najpierw wchodzimy pod, aby zejść i ulżyć zbolałym stopom.
Po drodze można przysiąść pod wielkim  dębem i odetchnąć,
Jednak kiedy na horyzoncie pojawiają się czarne chmury,
Wiadomo, że siedzenie pod drzewem nie należy do najbezpieczniejszych.
Wtedy należy dalej w drogę.
Aż pojawi się ciepłe słońce, które pozwoli nam się wygrzać w swoich promieniach.
Ze słońcem idzie się lżej, radośniej, płynniej.
Można zajść o wiele dalej.

***
Kiedy tak czytam różne posty, ciekawych bardziej albo mniej osób, zastanawiam się, czego tak naprawdę mi trzeba? Na co ja narzekam? Mam tyle szczęścia. A nie doceniam tego. Czas chyba najwyższy pokazać światu, że jak najbardziej jestem zadowolona z tego co mam.
Nie zmienia to jednak faktu, że trzeba iść dalej, prosto przed siebie. Trzeba w końcu powiedzieć: tak, mam jedno życie, które muszę wykorzystać jak najlepiej, bo kto ma za mnie je przeżyć?  A żyć trzeba. Póki można, to trzeba. I to nie byle jak. Tak. Takie właśnie mam postanowienie.

***

Czekam na wiosnę. Odliczam stopnie Celsjusza…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz