środa, 3 czerwca 2015

Siedząc w spokoju mojej wyobraźni,
Czekam na obrót sytuacji.
Popijam chłodną już kawę,
I patrzeę w oddalające się kwiatostany.
Uciekam od teraźniejszości,
Od bycia tym kim jestem,
Od słów które oblewają moje uszy.
Jestem tu i chcę tu zostać.
Na zawsze.
Oddalona od wszystkich i wszystkiego.
W mojej małej pustelni duszy.

***

Małym wpisem zapoczatkowuje mój powrót.  Czy na długo? Ile dusza zapragnie.
Ile siły starczy. I ochoty, z którą różnie bywa. Może się w końcu wyżyję na słowach rzucanych na wiatr.