niedziela, 16 stycznia 2011

.. nocny zapisek..o wszystkim i niczym..

Zaczynając tu pisać kilka słów, zawsze się zastanawiam, co mi to daje tak naprawdę... pisząc nie do końca zastanawiam się o czym będzie moja wypowiedź.. dlatego tak często jest ona o niczym... pisać o niczym...
A wygląda to tak... logując się patrzę, kto dodał nowy post...i tak myślę: czy to jest dobry moment na moje "cudo"?? Jakoś zazwyczaj nie jest, ale tym razem postanowiłam coś napisać... i znowu układając każdy wyraz z literek zastanawiam się czy to ma sens... pewnie głębszego nie ma, ale zawsze coś przedstawia...jakieś drugie dno..drugą mnie...  ale i tą samą ale jakąś pogubioną... ta, pogubioną, to dobrze dobrane słowo do mojej ostatecznej w tym momencie sytuacji..
Jestem pogubiona, zagubiona, zgubiona.... nie wiem czy dobrze robię będąc tym człowiekiem, jakim jestem, robiąc to co robię.. czy to ja? Czy tak mam żyć, czy powinnam inaczej? Chyba tego w tym momencie się nie dowiem.. rozliczenie z tego przyjdzie u schyłku wszystkiego...  tymczasem idę zatrzymać się w innym świecie, pełnym rożnych dziwnych tajemniczości...