Krótki pościk o wydarzeniu, jakie miało miejsce dosłownie przed dwoma godzinami… Nieświadoma niczego stoję sobie w Manufakturowym kiosku i szukam czegoś „na święta” do poczytania.. niekoniecznie przepisów czy babskiego pustego gadania o modzie… Czegoś bardziej przykuwającego uwagę. Przy kasie widzę nowy „numer” MALEMEN. Zaglądam, kartkuję i przepuszczam ludzi w kolejce. Nagle widzę tratowanego przez poprzednika Oliviera Janiaka, który otwarcie mówi: Naprawdę polecam ten numer. Ciekawe artykuły, dobre zdjęcia. Naprawdę Polecam. Na co ja, lekko zaskoczona, przyjmuję z nieśmiałością (i lekką purpurą na twarzy) . Obiecuję kupić. Obiecuję spróbować. Dzięki temu spotkaniu… wieczór z gazetą .. męską gazetą. Ale niezwykle ciekawą. Polecam i sama zaczytuję się, a co!
zdjęcie J.K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz