Dzisiaj nostalgicznie.
Otoczona murem.
Wysokim i szerokim.
Ciężko go przebić.
Nikt nawet nie próbuje.
A i ja nie daję rady.
Za dużo cementu, za grube cegły.
Dookoła mnie jak gruba bańka mydlana.
Nie do rozbicia.
I sama z tym sobie poradzić nie dam rady.
Ciekawe czy mnie widać zza muru.
Czy bańka jest weneckim lustrem, gdzie ludzi dookoła widzę tylko ja?
***
...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz