sobota, 2 listopada 2013

nostalgicznie. spokojnie.

Nostalgia. I wcale nie jesienne przesilenie, a jakiś wewnętrzny smutek. Niewiele potrzeba a się pojawia. Nie wiedzieć skąd. Nie wiem gdzie zmierza. Zazwyczaj w dobrą stronę.
W ten jesienny wieczór postanowiłam zasiąść z komputerem na moim balkonie, przy lampce wina, wśród tlącej się świeczki lampionu, słucham jak klikają klawisze w komputerze, jak ostatnie liście szumią na drzewach wokół a małe kropelki deszczu tańczą dookoła radośnie stukając o parapety mieszkań. Niby gwar miasta, a jednak cisza z dala od całego zgiełku. Nostalgicznie pięknie. Spokojnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz