niedziela, 28 kwietnia 2013

Zmiany, nie wiadomo na co...

Dzisiaj troszkę różnych smutków i niewiadomych...
Od wczoraj wiem o decyzji obecnego właściciela mieszkania, że z dniem 30 czerwca żegnam się z tym miejscem. Wracać do rodziców to najprostsza sprawa, ale przyzwyczaiłam się do mieszkania we własnym pokoju, wracaniem o której tylko mi się chce i robiąc co tylko w głowie się wymyśli. Zatem opcja, mimo, że dobra, to ostateczna.
Poszukiwania rozpoczęte, pierwsze ogłoszenia zamieszczone. Szansą są wakacje, gdzie ludzie kończą studia i zwalniają mieszkania/ pokoje. Zatem jeszcze miesiąc i sytuacja się na pewno wyklaruje :) Ale stres jest, bo jakże by go miało nie być.

http://images.wikia.com/tunele/pl/images/4/46/Znak_zapytania.jpg

***

Przywitała do Nas wiosna. Pomimo, że dzisiaj raczej kalosze i parasol, to moi przyjaciele, a temperatura nie góruje na termometrze, to i tak żyję z jakąś nadzieją, że wszystko się ładnie poukłada. No a jest wyjście? Zapowiedziane miałam, że dla mnie ta wiosna, to czas zmian. Zatem otwieram się na nie. I zaczynam chłonąć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz